PODLASKIE – CZĘŚĆ 7 – MIELNIK – GRABARKA – SIEMIATYCZE – DROHICZYN – ZIOŁOWY ZAKĄTEK – CIECHANOWIEC

Kiedy: 16-18.06.2021 r.

Miejscowość: Mielnik – Grabarka – Siemiatycze – Drohiczyn – Ciechanowiec

Nocleg: Ziołowy Zakątek

Macie ochotę na nietypowy, spokojny wakacyjny wyjazd bez tłumów turystów, a do tego ciekawy, krajoznawczy, z pełną infrastrukturą i mocno budżetowy? Dzisiaj mam dla Was gotowy plan kilkudniowej wycieczki, która zadowoli i dorosłych i małe dzieci. I aktywnych i lubiących sobie poleniuchować. Nas te okolice oczarowały i bardzo pozytywnie zaskoczyły!

GRABARKA

Góra Grabarka to najważniejsze miejsce pielgrzymek wyznawców prawosławia w Polsce. Taka trochę prawosławna Częstochowa. Jest tu klasztor, świątynia, studnia z cudowną wodą, oczywiście sklepik z dewocjonaliami. Ale najważniejsze są oczywiście krzyże. Zaczęło się od epidemii cholery kiedy pielgrzymi przybywali na Grabarkę, aby modlić się o zakończenie epidemii oraz o uzdrowienia. Nieśli ze sobą krzyże, które zostawiali na górze i zostawiają do dziś już w przeróżnych intencjach. Robi to wrażenie. Wstęp oczywiście darmowy, pamiętajcie o stosownym ubraniu, da radę podjechać z wózkiem (boczną bramą).

MIELNIK

Mielnik to stara wieś nad Bugiem z bardzo, jak na takie maleństwo, rozwiniętą infrastrukturą turystyczną. Znajdziemy tu sporo agroturystyk, jest restauracja Nowa Wczasowa – tanie, swojskie jedzenie, ceraty, lokalsi, którzy przyszli na piwko – no dawno nie jadłam w miejscu z takim klimatem – rachunek 66 zł (obiad dla 3 i napoje!). Jest góra zamkowa z ruinami kościoła – sztucznie usypana, zamku już nie ma, ale widoki przednie. Jest niewielka winnica Korol – kupiliśmy wino na prezent za 50 zł. Jest też jedyna w Polsce czynna, odkrywkowa kopalnia kredy, a przy niej punkty widokowe. Przy każdym ciekawszym miejscu są tablice informacyjne, ławeczki, wiaty, punkty widokowe. Bardzo polecamy na jedno popołudnie!

SIEMIATYCZE

Gdyby ktoś jeszcze tydzień temu powiedziałby mi, że będę zachwycona plażą nad zalewem w Siemiatyczach na pewno parsknęłabym śmiechem. A jednak byliśmy tam 2 dni pod rząd! Na pewno mieliśmy dużo szczęścia, bo dzień wcześniej rozpoczęły się przygotowania do sezonu, został nawieziony świeży piasek, zaczęły rozstawiać się dodatkowe atrakcje np. wodny tor przeszkód. Było bardzo ciepło, a do tego totalnie pusto! Nawet woda miała bardzo przyjemną temperaturę do kąpieli. Totalny hit naszego wyjazdu! Oprócz duuuużej plaży i pobliskiej restauracji Sportowa (jedzenie ok, duży plac zabaw dla dzieci, rachunek ok. 100 zł) w Siemiatyczach już nic nie zwiedzaliśmy, ale miasto wydaje się być naprawdę przyjazne.

DROHICZYN

Czy wiecie jakie są 4 miasta koronne w Polsce? Gniezno, Kraków, Warszawa i Drohiczyn właśnie! Był tutaj koronowany król Rusi. To niewielkie 2-tysięczne miasteczko leżące nad Bugiem było kiedyś stolicą Podlasia, na sztucznie usypanej górze stał zamek – zniszczony w czasie potopu szwedzkiego – aktualnie mamy tu punkt widokowy. W malutkim Drohiczynie znajdziemy aż 3 muzea! Diecezjalne, które sobie odpuściliśmy oraz…

Muzeum Regionalne z wystawą motocykli

Za 5 zł możemy obejrzeć pokaźną kolekcję zabytkowych motocykli, a także zwiedzić wystawę poświęconą historii miasteczka z masą eksponatów z regionu – zarówno tych archeologicznych jak i po prostu zabytkowych. Chłopcy zachwyceni szczególnie motorami!

Muzeum Kajakarstwa

Dobra, klasyczne muzeum ze starymi gratami może sobie stać w każdej wsi, ale nowoczesne, interaktywne muzeum kajakarstwa już chyba nie. Co ciekawe wstęp do niego jest totalnie darmowy, a obsługa do rany przyłóż! Nie jest może wielkie, ale spędziliśmy tu prawie godzinę. Są tablice, filmy, mnóstwo kajaków, interaktywne eksponaty dla dzieci np. makieta spływu kajakowego. W namiocie obok znajdziemy basen, w którym w niektóre dni odbywają się testy kajaków. Mamy również symulator spływu kajakowego! No sztos totalny! Marzę, żeby powstawało coraz więcej takich miejsc.

ZIOŁOWY ZAKĄTEK

Nasza baza noclegowa, gastronomiczna, a także bardzo ważna atrakcja regionu. Pewnie wielu z Was słyszało o tym miejscu, bo jest ono już mocno w internetach rozsławione. Przez to też nawet przed sezonem i poza weekendem było tutaj sporo osób. Ale czymże tak naprawdę jest ten Ziołowy Zakątek? Nazwałabym go wielkoskalową agroturystyką. Teren jest przeogromny i w 2 dni nie udało nam się dotrzeć w każdy zakątek. Znajdziemy tu mini zoo z masą zwierząt gospodarczych, znajdziemy restaurację, sklepiki z wyrobami lokalnymi oraz ziołami oczywiście. Jest odkryty basen, place zabaw (również w stodole na sianie), strefa spa, kościół, kilka wystaw, oranżeria, pracownie rękodzielnicze. Są oczywiście stare budynki (w większości można spać) oraz ogrody – ziołowe i botaniczne. Nocowaliśmy w Chacie Chaziaja, do której wejście prowadzi prosto z zagrody zwierząt. Pokój był skromny i niewielki – 2 łóżka, mała łazienka, stół, szafa i tyle. Za 2 noce płaciliśmy chyba 280 zł – dokładnie nie pamiętam, ale aktualnie ceny poszły trochę w górę i w tym roku wyniosłoby nas to 380 zł.

Na początku miałam mieszane odczucia, bo spodziewałam się czegoś bardziej „ucywilizowanego”. A tu totalna wieś z całym dobrodziejstwem inwentarza – muchy, wszędzie kupy zwierząt, głośno przez większość doby, bo jednak zwierzaki nie są cichym towarzystwem, w pokoju na poddaszu gorąco. Dobrze, że trafiliśmy na cudną pogodę, bo nie mam pojęcia co byśmy mogli tam robić w deszcz. Przy rezerwacji pokoju warto zwrócić uwagę na jego wyposażenie, w tych skansenowych warunki mogą być naprawdę skromne. Ja nie jestem jakąś wielką panią z miasta, na wsi bywam co tydzień, wiem jaki ma ona zapach i jakie odgłosy, ale jeden dzień zajęło mi przyzwyczajenie się do otoczenia. A potem byłam już tylko zachwycona! Uwaga! Nie ma tu internetu, z zasięgiem też jest słabo. Można za to przyjechać bez noclegu, po prostu na wycieczkę – wejście do pierwszej części ze zwierzakami i karczmą jest darmowe, dalej kosztuje chyba 10 zł i możecie korzystać do woli z ogrodów, lasów, placu zabaw.

CIECHANOWIEC MUZUEM ROLNICTWA

To już ostatni punkt naszej wyprawy. Chlip! Ale w sumie dobrze się złożyło, bo od tego dnia zaczęły się ogromne upały i ciężko byłoby już zwiedzać tak intensywnie. Muzeum Rolnictwa to skansen z dodatkowymi wystawami, w tym fantastyczną, bardzo bogatą wystawą pisanek. Teren jest spory, bilet spacerowy kosztuje 14 zł – w ramach tego spaceru można zajrzeć do kilku chat i na niektóre wystawy. Pozostałe np. maszyny rolnicze dostępne są jedynie podczas zwiedzania z przewodnikiem (bilet 20 zł). Teren jest bardzo duży i bardzo zadbany. Klimat jak zwykle w takich miejscach super!

Podsumowanie finansowe: noclegi 280 zł + gastro 262 zł + pamiątki 200 zł + benzyna 112 zł + muzeum Drohiczyn 10 zł + muzeum rolnictwa 28 zł = 892 zł

Dodaj komentarz