Kolejny lockdown pozamykał na nowo teatry, galeria, muzea. A my znów utknęliśmy z 2,5 latkiem w mieszkaniu. Dobrze jednak, że nastała już wiosna i bywają dni, w których możemy spędzić czas na świeżym powietrzu. Czas więc przetestować nieznane nam do tej pory miejsca, które pozostają otwarte oraz wrócić do pewniaków, o których tutaj jeszcze nie pisałam. Dzisiaj zaproszę Was na wycieczkę do ZOO!
Odkąd, mając 1,5 roku, przeprowadziłam się do Warszawy każdy dzień dziecka spędzaliśmy najpierw w kolejce do ZOO, a potem w samym ogrodzie zoologicznym. Potem dorosłam i nadal odwiedzałam to miejsce przynajmniej raz w roku. Całą rodziną kochamy ogrody zoologiczne i zwiedzamy je w każdym zakątku Polski i świata, w jakim jesteśmy. Cieszymy się widząc w jakim kierunku idzie ich rozwój. Bo ZOO to nie tylko zwierzyniec ku uciesze gawiedzi, ale miejsce ochrony gatunków, uświadamiania o zagrożeniach i poszerzenia horyzontów z zakresu zoologii i ekologii. Czy wiecie, że wszystkie ogrody zoologiczne są oficjalnie zrzeszone, a zwierzęta mogą podróżować jedynie w obrębie tego zrzeszenia? Obecnie już nikt nie łapie zwierząt na wolności i nie zamyka ich w klatkach. To miejsca, które mają na celu dobrostan zwierząt, a odwiedzający kupując bilety zapewniają środki na remonty, pożywienie, opiekę weterynaryjną, utrzymanie podopiecznych.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Warszawski Ogród Zoologiczny znajduje się na Pradze, po prawej stronie Wisły. Jest otwarte każdego dnia, również w święta. Godziny otwarcia są różne w zależności od sezonu (długości dnia). Ceny biletów również – ogólnie w sezonie normalny kosztuje 30 zł, ulgowy 20 zł, dzieci do lat 3 wchodzą za darmo. Oczywiście można wygodnie poruszać się z wózkami (chociaż przed niektórymi budynkami musimy wózki dziecięce porzucić). Obecnie trzeba nosić maseczkę zarówno w budynkach jak i na zewnątrz. Czas zwiedzania 2-2,5 godziny to minimum.
Atrakcje
Oprócz wybiegów zewnętrznych ZOO dysponuje kilkoma budynkami – jest słoniarnia, wyremontowane akwarium, małpiarnia, ptaszarnia – z halą wolnych lotów, gdzie ptaki latają i chodzą dookoła zwiedzających, gadziarnia, insekty. Budynki w okresie pandemii są także otwarte. Na terenie ZOO znajduje się kilka punktów gastronomicznych głównie z przekąskami, lodami, fast foodem. Dzieci oprócz towarzystwa zwierząt mają do dyspozycji również bardzo duży plac zabaw. Są sklepiki, w których można maluchowi kupić pamiątkę. Przed pandemią ZOO organizowało również pokazowe karmienia niektórych zwierząt, niestety teraz w reżimie są one odwołane.
Historia
Warszawskie ZOO to także lekcja historii. Powstało prawie 100 lat temu – dlatego mieści się właściwie w centrum miasta. Przetrwało wojnę (chociaż bez zwierząt). Ówcześni właściciele Państwo Żabińscy podczas wojny ukrywali Żydów w swoim domu na terenie ogrodu. Obecnie Willa Żabińskich działa jako muzeum i można ją zwiedzać z przewodnikiem po wcześniejszym umówieniu i zakupie dodatkowego biletu (5 zł). Jeśli interesuje Was ta wojenna historia ZOO gorąco polecam książkę „Ludzie i Zwierzęta” Antoniny Żabińskiej oraz jej okrojoną, uproszczoną wersję w hollywoodzkim filmie „Azyl”.
Parking i wejście
Ciepłe weekendy to nienajlepszy czas na odwiedzenie ZOO. Tłumy są makabryczne, a kolejka przed głównym wejściem (od ul. Ratuszowej) sięga po horyzont. O miejscu parkingowym nie ma co marzyć. Jednak gdy nie macie wyjścia polecam zakup biletów online, przybycie z samego rana komunikacją miejską. Mniejsze kolejki do kas i trochę większy parking znajdziemy od strony Mostu Gdańskiego. Przy okazaniu biletu z ZOO darmowy parking dostępny jest w pobliskiej Galerii Wileńska – tylko to już kawalątek do przejścia jest. Polecam również wejście od ul. Jagiellońskiej – tam zwykle są pustki, ale też nie zawsze jest ono otwarte – polecam się dowiadywać przed wizytą.
Minusy
Kocham warszawskie ZOO, więc mogę nie być obiektywna, ale postaram się coś znaleźć oprócz tłumów i problemów z parkowaniem. ZOO jest trochę ciasne, bo jako jedno z niewielu jest zlokalizowane w sercu miasta. Widać również, że jest stare – niektóre alejki, klomby, wybiegi nie wyglądają dobrze. Ale to akurat sukcesywnie się zmienia. Kolejne miejsca są remontowane, a zwierzaki dostają nowoczesne, większe tereny. Niewielkie, metrowe dzieci trzeba podnosić do wielu wybiegów, aby coś zobaczyły.
Warszawskie ZOO to idealny sposób na spędzenie czasu w pandemii z dziećmi, szczególnie w cieplejszy dzień, gdy pokazuje ono wszystkie swoje atuty.
1 Comment