Kolejna warszawska wyprawa za nami! Tym razem na wniosek dzielnego współtowarzysza naszych wycieczek – dziadka, udaliśmy się do Muzeum Sportu i Turystyki. Trochę obawiałam się tej wizyty, bo ani ja, ani Ignacy nie jesteśmy fanatykami sportu. Ale czy były to obawy uzasadnione?
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Muzeum Sportu i Turystyki znajduje się na jednym z pięter nowoczesnego budynku Polskiego Komitetu Olimpijskiego na warszawskim Żoliborzu. Parking znajduje się przed budynkiem, jest darmowy. Jakby nie było miejsc to tuż obok jest dziki parking na łące. Przed budynkiem znajduje się wystawa sportowych rzeźb, a na tyłach można stanąć na olimpijskim podium! Po wizycie polecamy spacer wokół Łachy Potockiej lub wzdłuż Wisły.
Podczas wizyty najpierw udajemy się na poziom -1 do kasy i szatni, a potem lecimy na piętro 2, gdzie znajduje się wystawa. Są windy, bezproblemowo można poruszać się z wózkiem. Bilet normalny kosztuje 14 zł, dzieci do lat 7 wchodzą za darmo. W soboty wstęp do muzeum jest darmowy. W czwartek 4.03.2021 r. oprócz nas na wystawie były jeszcze 2 osoby. Dokładne zwiedzanie, o ile takie możliwe jest z dwulatkiem na pokładzie, zajęło nam ok. 45 minut.
Muzeum Sportu i Turystyki jest bardzo zwięzłe i konkretne i nie tylko o wielkość mi tu chodzi. Zaczynamy od części poświęconej początkom sportu w czasach starożytnych, po czym płynnie przechodzimy do czasów nowożytnych. W kolejnych gablotach pokazane są eksponaty związane z poszczególnymi dyscyplinami. Mamy stroje i sprzęt sportowy, medale i puchary, zdjęcia, filmy, a nawet dzieła sztuki. Największy nacisk jest położony oczywiście na sukcesy polskich sportowców. Informacje na tablicach to sama esencja, bez zbędnego krążenia wokół tematu. Dzięki czemu zainteresują nawet laika. Wszystko jest bardzo sensowne. Jeśli chodzi o formę podania to nie wiem czy uplasować Muzeum Sportu w muzeach nowoczesnych czy nowych, ale klasycznych. Mieści się gdzieś po środku. Ale myślę też, że temat nie wymaga wielkiego, elektronicznego, interaktywnego i nowoczesnego podejścia. Wszystko jest czyste, zadbane i dobrze utrzymane. Obecnie oprócz wystawy głównej dostępna jest część o Kazimierzu Górskim.
WIZYTA Z MALUCHEM
Ignacy był szczerze zainteresowany prawie każdą gablotą. Część eksponatów i sportów potrafił już nazwać i z chęcią to okazywał, ale też o wiele rzeczy dopytywał i widać było, że jego główka mocno pracuje aby te informacje przyswoić. Po tej wizycie zaczął zwracać większą uwagę na transmisje sportowe w telewizji, wyłapuje w nich więcej szczegółów niż do tej pory – a i my możemy w tłumaczeniu odnieść się do zwiedzania muzeum. Na pewno poszerzyła ona zakres jego wiedzy i słownictwo w tym zakresie. Igi poleca!
Ja też! Muzeum Sportu i Turystyki bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło! Jeśli jesteście fanami sportu koniecznie odwiedźcie to miejsce! Jeśli jesteście towarzyszami fana sportu – nie martwcie się, na pewno nie będziecie się nudzić!
1 Comment