Kiedy: 3.10.2020 r.
Miejscowość: Wieliszew
Dynioland
Farm dyń w okolicach Warszawy jest kilka. My wybraliśmy się do najbliższego nam Dyniolandu w Wieliszewie. Brzmiało dobrze: mini zoo, szałasy, mała gastronomia, masa odmian dyń, również te wydrążone i zdobione, naturalny plac zabaw, boisko, ogród zmysłów, siano, warsztaty, pokazy. Ale po dojechaniu na miejsce i obejściu wszystkiego w pół godziny byliśmy nieco rozczarowani. Największe wrażenie zrobiły na nas rzeczywiście dynie, ich ilość, wielkość i różnorodność.
Minusów okazało się dużo. Parking w ciepły, październikowy weekend okazał się za mały. Atrakcji rzeczywiście jest dużo, ale i ludzi tłumy, więc wszystko jest w nieładzie, jakieś takie zdezelowane i niezadbane. Część pewnie przez pandemię, ale część z innego, nieznanego mi powodu. Woliery zwierząt do wyczyszczenia i naprawy. Bele siana już trochę zgniłe. Ścieżka sensoryczna wymieszana. Boisko zarośnięte. Wszystko leży gdzie popadnie. Brakuje również tablic informacyjnych o roślinach i atrakcjach – w zasadzie wszystkiego trzeba się domyślać. W namiocie z wystawą dyń odbywały się urodzinki – głupio tam nam było wchodzić, poza tym było mocno ciasno przez samych uczestników imprezy.
Potencjał jest duży, brakuje tylko ręki, która by to ogarnęła do poziomu ideolo.
Ale chyba damy temu miejscu jeszcze jedną szansę. Za rok. Może coś się zmieni.
Miejsce otwarte jedynie w weekendy od maja do października. Ale sezon stricte dyniowy przypada na wrzesień-pażdziernik. Bilety do 15 zł/os. ale to zależy od dnia i wydarzeń towarzyszących. Tylko gotówka. Można z wózkiem. Nie można z pieskiem.
1 Comment