KUJAWSKO-POMORSKIE – CZĘŚĆ 12 – TORUŃ

Kiedy: 13-16.09.2020 r.

Miejscowość: Toruń

Nocleg: Apartamenty Jęczmienna 29

TORUŃ

Toruń pięknym miastem jest. Bulwary nad Wisłą, Stare Miasto, kamienice, kościoły, Krzywa Wieża, masa muzeów. Ale również bardzo turystycznym. Z jednej strony to dobrze, bo warto to piękno szerzyć. Z drugiej strony sporo ludzi i przez to masa punktów handlowych i usługowych, które piękno zasłaniają. Jest też jakiś problem z toaletami lub ściekami, bo w większości bocznych uliczek po prostu w te upalne dni śmierdziało. Ale i tak pokusiłabym się o stwierdzenie, że to jedno z lepiej zagospodarowanych miast w Polsce. I każdy chociaż raz w życiu powinien spędzić w nim kilka dni, bo jest co oglądać. Na nas na pewno czeka jeszcze Planetarium – wizytę w nim zalecają z dziećmi powyżej 4 roku życia. A Igi dopiero ma 2.

Spędziliśmy w nim 3 noce. Naszą bazą były Apartamenty Jęczmienna 29 – bardzo blisko głównego deptaka, ale jednak trochę na uboczu w niekonieczne zadbanej kamienicy. Ale w środku cacy! Czysty, ładny apartament z zacnym wyposażeniem i dostępem do darmowego parkingu (10 minut spacerem od mieszkania). Minusy? Ostatnie piętro bez windy po stromych schodach. Z dzieciem i tobołami trochę ciężko nam się było wdrapać. Wózek porzucaliśmy na dole. Cena: 193 zł/noc

OGRÓD ZOOBOTANICZNY

Toruńskie Zoo położone jest kilkanaście minut spacerkiem od Rynku. Jest małe, ale absolutnie przepiękne i zadbane. Może przez to, że jest jednocześnie ogrodem botanicznym. Spotkamy w nim i zwierzęta krajowe i egzotyczne.

Wizyta trwa ok. godziny, bilet normalny 12 zł.

ŻYWE MUZEUM PIERNIKA

Toruń piernikiem i Kopernikiem stoi. Nas, a przede wszystkim Ignasia piernik interesuje nieco bardziej. Piernikowe sklepy możemy znaleźć na każdym rogu, a piernikowych muzeów są aż 2. My wybraliśmy się do Żywego Muzeum Piernika. Zwiedzanie, a w zasadzie pokaz zaczynamy od poznania receptury na pierniki, następnie każdy może wykonać swoje ciasteczko. Zwiedzający cały czas uczestniczą w pokazie. Dalej możemy podziwiać piernikowe domki i posłuchać o technologii wykonywania tych słodkości. Jeśli jesteście ze starszymi przedszkolakami/dziećmi wczesnoszkolnymi – koniecznie wybierzcie się do tego muzeum. Jeśli nie lubicie standardowych muzeów – może to jest jedno z tych, które zmienią Wasze myślenie. Pokazuje, że nowoczesne muzeum to nie tylko stare graty w gablotach, ale głównie historia, opowieści i zaangażowanie nie tylko młodych przewodników, ale też odwiedzających.

Wizyta trwa niecałe 2 godziny, bilet kosztuje 24 zł. Uwaga – miejsce jest dość oblegane, warto kupić bilety ciut wcześniej. Wewnątrz można kupić również pamiątki i skorzystać z dodatkowych atrakcji np. zdobienia pierników. Można z wózkiem, ale trzeba go sobie wnieść po schodach.

DOM LEGEND TORUŃSKICH

To nie jest muzeum. To nie jest też teatr. Dom Legend Toruńskich to interaktywne show, w którym bardzo aktywnie uczestniczą zwiedzjący. Jest dużo zabawy, a uśmiech na twarzach gości nie tylko u dzieci, ale również u dorosłych. Przy okazji poznajemy mniej i bardziej znane legendy Torunia. I znowu dla dzieci to będzie totalny hit! Nawet dwuletni Ignaś był przez cały czas zainteresowany i zaangażowany.

Wizyta trwa ok. 45 minut. Bilet kosztuje 19 zł. Aby pokaz miał sens musi być przynajmniej 5 aktywnych osób. Można z wózkiem, ale trzeba go znieść ze schodów. Wewnątrz jest też mały sklepik z pamiątkami.

Tata król i synek giermek

MUZEUM ZABAWEK

Niepozorna kamienica. Wchodzimy na pięterko, a tam na progu wita nas ciepła starsza Pani w swoim królestwie. Królestwie zabawek. Sala nie jest duża, nie jest też nowoczesna. Możnaby wręcz powiedzieć, że jest zagracona i zakurzona, ale Muzeum Zabawek i Bajek to miejsce, które uwielbiamy dzięki pasji i które odwiedzić trzeba, aby przetrwało. Dla dzieci – aby zobaczyły historię najważniejszych dla nich przedmiotów czyli zabawek. Dla starszych – z sentymentu. Myślelismy, że to będzie ciekawe miejsce dla Ignasia i poszlismy tam przez wzgląd na niego – ale on jeszcze nie kumał, że nie może się tymi wszystkimi cudeńkami pobawić i troche lamentował. Pani jednak spokojnie oprowadzała dorosłych opowiadając o najciekawszych eksponatach, a jednocześnie starając się zabawić Ignasia tym, co mogła mu do zabawy dać.

Wizyta trwa ok. 40 minut. Bilet 8 zł.

Ignaś bawi się kolejką starszą niż jego dziadkowie.

MUZEUM PODRÓŻNIKÓW

Jeśli jesteście zapalonymi podróżnikami, albo skrycie marzycie, aby być. Jeśli lubicie Tonego Halika i Elżbietę Dzikowską. Jeśli inetresują Was odległe ludy i ich zwyczaje. To jest miejsce dla Was. Muzeum Podróżników im. Tonego Halika to historie, filmy, zdjęcia i eksponaty ze wszystkich zakątków świata. To muzeum z tych nowoczesnych, bez kurzu i nudy, ale też bez zbędnego kombinowania.

Wizyta ok. godziny. Bilet 14 zł – można kupić kilkudniowy bilet łączony z innymi ciekawymi miejscami w Toruniu.

mały podróżnik

MUZEUM ETNOGRAFICZNE

Na początku mamy piękny gmach, w którym znajduje się całkiem ciekawa wystawa stała na temat lokalnego życia, pracy, zwyczajów i obyczajów. Dużo eksponatów, zdjęć, filmów i muzyki. Ale to nie jest najfajniejsze w toruńskim Muzeum Etnograficznym. Ciekawostką jest znajdujący się na tyłach skansen. Tak, najprawdziwszy skansen w centrum sporego miasta. Ja nawet o tym nie wiedziałam, gdy tam się pojawiliśmy, ale to jest wielki ewenement. Budynków do zwiedzania jest sporo, w tym młyn i wiatrak. Dzieci mogą się wybiegać i przeżyć przygodę jak Pucio.

W środę wstęp darmowy! Wizyta to ok. 1,5 godziny. Bez problemu można z wózkiem. Wystawę zwiedza się samodzielnie, po skansenie z grubsza oprowadza przewodnik.

GASTRONOMIA

  • Patio – bardzo przyzwoite śniadanie w przepięknym, magicznym ogrodzie – rachunek 46 zł
  • Neko Cafe – kocia kawiarnia – zawsze chciałam do takiej pójść, okazało się, że to kawiarnia najbliższa naszemu miejscu noclegu. Idealna na wieczorną kawkę – w spokoju, bo Ignaś zajęty kotami – przecudowne miejsce – byliśmy 2 razy – rachunki 49 zł i 30 zł
  • Jan Olbracht Browar Staromiejski – niezła restauracja z jednym z naszych ulubionych browarów – pierwotnie z Piotrkowa Trybunalskiego – polecam chociaż raz się wykosztować i wypić piwo o nazwie Kord – leżakowane w beczkach po whiskey – dla mnie hit – rachunek 164 zł
  • Pueblo – przypadkiem trafiliśmy na przyzwoitą meksykańską kuchnię, ale hitem tego miejsca są zdecydowanie drinki – rachunek 131 zł
  • Gospoda Pod Modrym Fartuchem Krajna Piva – kolejne przypadkowo odkryte miejsce, szukaliśmy czegoś z dala od zgiełku Starego Miasta, przypadkiem okazało się, że usiedliśmy w jednej z najstarszych gospód w Europie, jadał tu sam Napoleon – nie wiemy jak jedzenie, ale wybór piw ogromny! – rachunek 43 zł
  • Chleb i Wino – elegancka restauracja, kolejny przypadkowy traf, bo miejsce, w którym chcieliśmy zjeść śniadanie było pełne, tutaj 35 zł za porcję – niby dużo, ale te śniadania były tak ogromne, że spokojnie jednym najedzą się 2 osoby i wtedy cena wychodzi bardzo przystępna, nie robią problemów z taką kombinacją – rachunek 70 zł
  • Bułka – bardzo oblegana śniadaniownia, dopiero trzeciego rana się do niej dostaliśmy, ale czy taka wyjątkowa i rzeczywiście korzystna cenowo? Finalnie śniadanie w Chleb i Wino wyszło taniej i smaczniej, nawet bez podziału. – rachunek 74 zł
  • Barki Prawdziwe Lody – porcja 5,5 zł – ale nie za bardzo nam podeszły

PAMIĄTKI

  • Folkstar – niezmiennie polecam, w każdym miejscu, w którym są. Chociaż pochodzą z Łowicza, oprócz stałej, łowickiej oferty mają w każdym sklepie oryginalne pamiątki z poszczególnych miast. Produkowane w Polsce – rachunek 50 zł
  • Żywe Muzeum Piernika – zakupy podczas zwiedzania? no cóż, fajne miejsca warto wspierać dodatkowo – są i pierniki i piernikowe gadżety – rachunek 70 zł

ŚWIETNE PLACE ZABAW

Piernikowe Miasteczko – pierniki, pierniki, wszędzie pierniki, nawet na placu zabaw. Trochę ukryty, ale nadal w ścisłym centrum turystycznym. Bardzo duży plac zabaw z motywami piernikowymi. I dla maluchów i dla starszaków. Latem czynna jest również strefa wodna!

Muzyczny plac zabaw – w połowie drogi między Zoo, a Starym Miastem. Coś dla miłośników wychowania przez sztukę. Stoi tam kilka, ciekawych, niestandardowych instrumentów. Ale jest i minus – stoją na placu, który jest wielkim chodnikiem, bez trawki, bez cienia. W upał ciężko wytrzymać…

Podsumowanie finansowe: noclegi 580 zł + bieżące wydatki 183 zł + parking 25 zł + bilety 154 zł + gastro 618 zł + pamiątki 120 zł = 1680 zł

Dodaj komentarz