KUJAWSKO-POMORSKIE – CZĘŚĆ 1 – GÓRZNO – DWOREK WAPIONKA – SZUMNY ZDRÓJ – BRODNICA

Kiedy: 2-4.06.2020 r.

Miejscowość: Górzno + Brodnica

Nocleg: Dworek Wapionka

Górzno to niewielka miejscowość na Pojezierzu Chełmińsko-Dobrzyńskim położona wśród lasów i jezior. Z Warszawy jechaliśmy jakieś 2,5 godziny. Miejscowość, o której żadne z nas nigdy wcześniej nie słyszało. Czemu więc tam trafiliśmy?

Hotel*** Dworek Wapionka

Z polecenia, a następnie dzięki wirtualnemu zachwytowi nad Dworkiem Wapionka, w którym zarezerowaliśmy nocleg. Zachwyt pogłębił się w rzeczywistości. Bo jak tu nie zachwycić się nad starym dworkiem położonym między jeziorami, nad restauracją znajdującą się w młynie i domkiem, który był tak blisko wody, że można było z niego łowić ryby!

Samo zwiedzania terenu hotelu zajęło nam pół dnia. Bo jak to z maluszkiem trzeba było zaprzyjaźnić się z kaczkami, rybami, towarzyskim i bardzo cierpliwym kotem, który następnie 2 razy próbował wbić się do nas do pokoju na drzemkę. Trzeba było obskoczyć oba dostępne place zabaw, pobawić się w piachu na hotelowej plaży. Przejść na bosaka przez wszystkie dostępne i niedostępne ścieżki. Pobawić się z dziećmi, pooglądać jak dorośli łowią ryby (swoją drogą nawet pozostali goście byli tu super – otwarci, uśmiechnięci, wyluzowani – myślałam, że to kwestia mijającego lockdownu i tęsknoty za kontaktem z drugim człowiekiem, ale tylko w Wapionce tak było). Zjeść na obiad pstrąga hodowanego na miejscu. I oczywiście pooglądać kamyki, roślinki, ptaki, robale, dziury w płocie itd. Hotel oferuje też wypożyczalnię rowerów zwykłych i wodnych, kajaków, łódek itp. Dostępna (już) jest również piękna strefa wellnes. Nam niestety jeszcze nie było dane z niej skorzystać (dziękujemy koronawirusie).

Pokój z ogromną jak na warunki hotelowe łazienką pięknie ustuowany nad jeziorkiem z wyjściem na trawę – nie było się do czego przyczepić.

A jak jedzenie? Jeśli miałabym wskazać, które miejsce, podczas całej naszej podróży miało najlepsze śniadania, byłaby to Wapionka. Oczywiście podawane bezpośrednio do stołu, zgodnie z reżimem sanitarnym. Chociaż już napoje były w formie bufetu. Tutaj też obsługa pilnowała, aby zakładać maski przed wejściem do restauracji. Obiady? Bardzo ok, szczególnie pstrągi! Takie normalne, domowe jedzonko. W ramach obiadokolacji do wyboru zupa + danie główne z nieco skróconej karty restauracji.

Cena noclegów? 2 noce ze śniadaniami i obiadokolacjami dla naszej trójki to 618 zł (pakiet wykupiony przez Travelist)

Górzno

Tuż obok hotelu znajduje się miejska plaża z bardzo dobrą infrastrukturą. Są pomosty, kąpieliska, wieża do skoków, place zabaw, boisko do plażówki, jakiś barek. Oczywiście przy średniej pogodzie i to jeszcze przed sezonem wszystko jeszcze albo zamknięte, albo w powijakach. Nawet placyki zabaw były jeszcze niedostępne, chociaż było to już po przyzwoleniu rządu na ich otwarcie.

Oprócz tego w samym Górznie nie było dla nas nic ciekawego. Ale, ale! Tuż obok hotelu dostrzegliśmy wejście do…

Rezerwat Przyrody Szumny Zdrój

Natura to coś, co Mleczna Rodzina lubi najbardziej. Spacery po lesie, śpiew ptaków, uciekająca przed nami kuna (lub coś podobnego), robaczki, żaby, rośliny. Przez rezerwat przeprowadzona jest bardzo dobrze oznaczona ścieżka edukacyjna z tablicami informacyjnymi. Przyznam się Wam, że na ścieżkę weszliśmy trochę na nielegalu, ale ciii… Normalnie jest dostępna i bezpieczna. Przejście całej ścieżki zajmuje ok. 2 godzin. My zrobiliśmy to z Ignasiem śpiącym w wózku, ale momentami było trudno – szczególnie na początku. Z taką najzwyklejszą miejską spacerówką-parasolką może być problem. Ale widoki, szczególnie po dojściu do leśniczówki, wynagradzają trudy. Z resztą zobaczcie sami.

Brodnica

Po dwóch dniach spędzonych na łonie natury przyszedł czas na wizytę w mieście. Może i niedużym, ale całkiem przyjemnym w odbiorze i bardzo tętniącym życiem. Idealne miasteczko na dwugodzinny postój w trasie. Z Górzna do Brodnicy jedzie się ok. 30 minut. Jest tam park z rzeką Drwęcą (znowu plac zabaw był jeszcze zamknięty), ruiny zamku (można zwiedzić podziemia i wieżę widokową – Igi akurat spał, więc musieliśmy odpuścić) oraz uroczy rynek/starówka, przy których również znajdują się muzea. Byliśmy tam w czwartek w środku dnia, a na mieście pełno ludzi! Można było nawet kupić balony z helem i watę cukrową od pana na rynku. Bardzo lubię odkrywanie takich miasteczek. W Brodnicy polecamy także Lodziarnię Czarna Malina (dośc droga – 14 zł za 3 gałki, ale pycha) oraz lumpeks w okolicy Bramy Chełmińskiej (a jakże! matka nie mogła sobie odpuścić, 30 zł za 2 sukienki i sweterek dla Igiego w dniu dostawy).

Podsumowanie finansowe: hotel z wyżywieniem + pozostałe drobne wydatki = ok. 700 zł za tę część wyjazdu (nie liczę paliwa, bo to sprawa baaaardzo indywidualna)

2 Comments

Dodaj komentarz